O wieży Babel

O wieży Babel dzisiaj będzie.
Ciekawa historia.
Dla jednych bajka, dla innych opowieść pełna symboli a dla jeszcze innych opis wydarzeń z czasów gdy na ziemi był jeden język.

 

Rodz.11, 1-4 „Cała ziemia miała jeden język i jednakowe słowa. Podczas swojej wędrówki ze wschodu znaleźli równinę w kraju Synear i tam się osiedlili. I mówili jeden do drugiego: Nuże, wyrabiajmy cegłę i wypalajmy ją w ogniu! I używali cegły zamiast kamienia, a smoły zamiast zaprawy. Potem rzekli: Nuże, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której szczyt sięgałby aż do nieba, i uczyńmy sobie imię, abyśmy nie rozproszyli się po całej ziemi! „

 

Tyle Biblia.

Co tam się właściwie stało i dlaczego?

 

 

Minął jakiś czas od potopu, ludzie się rozmnożyli, zajęli równinę Szinear – jest to teren znany również jako Babilonia, to dzisiejszy  środkowy i południowy Irak. Zbudowali tam miasto.
Razem czuli się bezpiecznie i chcieli ten stan wspólnoty utrzymać jak najdłużej. W sumie to nie dziwie się im. Niedawno cały świat został wywrócony do góry nogami. Opowieści dziadków były świeże, ziemia nosiła jeszcze ślady potopu aż nazbyt widoczne

Było ich jednak coraz więcej a ludzie muszą jeść – wiadomo. Wyprawiali się więc coraz dalej po żywność, obsiewano coraz odleglejsze pola i aby się nie pogubić zbudowano wieżę, która była znakiem wskazującym gdzie leży miasto.
Wieża na równinie w dzień była widoczna z daleka, a w nocy wystarczyło zapalić na jej szczycie ogień by spóźnialscy trafili do domu.
Pomysłowe !

Był tylko jeden problem…

 

Rodz.9, 7 „Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie się, zaludniajcie ziemię i miejcie nad nią władzę„ – tak powiedział Bóg.

 

Mieszkańcy Szinearu zrobili wszystko, by się nie rozproszyć po całej ziemi i jej nie zaludnić.
Mieli swój pomysł na życie 😉
Znaleźli tani, łatwo dostępny materiał, z którego zbudowali swojego gwaranta tegoż bezpiecznego mieszkania w Szinearze. Miał to być też znak ich siły i ludzkiej solidarności, gwarantującej bezpieczeństwo, poczucie mocy pozwalającej sięgnąć nieba.

 

Glina wypalona w ogniu i smoła były odpowiedzią człowieka na słowa jego Stwórcy.

 

Nie kamień, twarda skała, którą trudno zniszczyć, a której obróbka jest czaso i energochłonna. Wybrali łatwo dostępny, powszechnie obecny, tani, łatwy do formowania materiał. Taka gliniana suszona na słońcu lub wypalana cegła jest całkiem trwała pod warunkiem, że nie będzie trzęsienia ziemi, za dużo padać. Łączenie na smołę też jest całkiem dobrym pomysłem pod warunkiem, że nie ma  zbyt dużych upałów, bo smoła nie lubi ciepła. Zmienia się wtedy w płynną maź. W dobrych warunkach jednak budowla tak skonstruowana mogła przetrwać stulecia a nawet tysiąclecia.
Pomysłowi, ufni w swój intelekt ludzie realizowali plan w  łatwo, szybko, tanio, oszczędzając siły.
Takie ceglane budowle na smole występują w rejonie np. Babilonu.
Najsławniejszą jest wielki ziggurat Etemenanki z Babilonu. Miał mieć prawie 92m na 92m na 92m.
Spora góra z cegieł!
Miał być czymś jak schody do nieba, fundamentem/łącznikiem nieba i ziemi.
Jak więc widać takie budowle powstawały ale biblijna Babel miała być symbolem i znakiem łączącym ludzi. Nie całkiem więc to czym było Etemenanki z domem boga na szczycie, miejscem spotkań z bogiem.

 


Babel była materialnym dowodem kolejnego buntu rodzaju ludzkiego, sprzeciwiającego się realizowaniu bożych poleceń.


 

 

Gen 11,5-9 „Wtedy zstąpił Pan, aby zobaczyć miasto i wieżę, które budowali ludzie. I rzekł Pan: Oto jeden lud i wszyscy mają jeden język, a to dopiero początek ich dzieła. Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Przeto zstąpmy tam i pomieszajmy ich język, aby nikt nie rozumiał języka drugiego! I rozproszył ich Pan stamtąd po całej ziemi, i przestali budować miasto. Dlatego nazwano je Babel, bo tam pomieszał Pan język całej ziemi i rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi. „

 

Czy Bóg naprawdę wystraszył się pomysłowości ludzi skoro czytam „Teraz już dla nich nic nie będzie niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić „?
Ja widzę tu tylko ironię.
Znak ludzkiej pomysłowości – wieża, jakkolwiek nie byłaby wysoka w pewnym momencie byłaby zbyt odległa, by nadal jednoczyć ludzi i wskazywać im drogę do miasta.
A samo miasto jak wielkie musiałoby być by pomieścić ich wszystkich za kilka stuleci?
Jak rozwiązaliby problem dostarczania jedzenia, usuwania odpadów, itp.?
Tak, wiem że dzisiaj są miasta liczące ponad 20 mln mieszkańców. I wiem, że utrzymanie ich w kupie i sprawnym działaniu to nie lada wysiłek.
Bóg miał jednak w planie zaludnienie ziemi a nie budowanie jednego pępka świata w postaci makrometropoli.
Zburzył wieżę i było trudno odnaleźć drogę do domu.
Pomieszał języki i ludzie zaczęli uciekać od siebie.
Wiadomo jak się czuje człowiek gdy nikt go nie rozumie. Ludzie bali się wtedy – jak sądzę. Nie chciałabym być wtedy wśród nich. Panika musiała być ogromna.
Uciekli od swojego centrum świata i zrobili to co mogli wcześniej sami zrobić, dobrowolnie, bez niepotrzebnych komplikacji językowych.

 

Jaka nauka dla mnie z historii o wieży Babel ?

 

Budowanie prywatnego bezpieczeństwa w oparciu o ludzki rozum, pomysły – nie ma większego sensu. Jest to tylko budowla z gliny i smoły.
Wystarczy jakaś tzw. naturalna katastrofa i wszystko się rozpadnie.
Co jest wieżą ?
Każdy może mieć swoją.
Może to być miejsce, które daje poczucie bezpieczeństwa, może być pewna, dobra praca, lokata w banku, rodzina i przyjaciele, z którymi mamy wspólny język, jeden cel.
Co z tego, że mam kasę na koncie skoro bank może upaść?
Nadgodziny i poświęcenie dla kariery – to ma uchronić przed zwolnieniem?
Mogę poświęcić mojej wieży dużo czasu, wiele sił ale jedyne co ona zrobi,  to na pewno zatrzyma mnie na długo w miejscu.

Tamci, mieszkający pod wieżą, zaczęli żyć tak jak im kazał Bóg dopiero gdy całe ich bezpieczeństwo i dotychczasowe życie zostało rozwalone w pył.
Wreszcie zrealizowali Pański nakaz – zaludniali ziemię.

 


Wieżą Babel jest to wszystko co stawiam wyżej niż Boże Słowo – to z niego co jasno mówi mi jak mam żyć, jakie cele są ważne itp.
To, to wszystko co nie jest Bogiem a daje poczucie siły i bezpieczeństwa.


 

Hm…
Przyglądam się sobie pod tym kontem i wychodzi mi, że wieży nie mam.
…ale mam małe murki ochronne.
Trzeba będzie splantować teren.

 

Beata

 

 

Brak komentarzy

Zostaw komentarz