Każdy ma swojego Amaleka

Jedna z krótszych ksiąg Biblii to księga Estery.
Tak w skrócie o czym w niej mowa:
Rzecz dzieje się w Suzie w czasach wygnania a jej głównymi bohaterami są Mardocheusz i Hadassa zwana również Esterą.
Estera, żydowska dziewczyna zostaje zabrana do pałacu i zostaje nową królową.
Nie ujawnia swojego pochodzenia, nikt nie wie, że jest Żydówkom.
Wysokie stanowisko na królewskim dworze w Suzie zajmuje Haman, Amalekita, potomek króla Agaga. Nie cierpi on Żydów i ma wręcz alergie na Mardochaja, który nie oddaje mu pokłonów.
Bogaty gość, mający dobre układy na dworze i szanowany przez króla postanawia pozbyć się znienawidzonego Żyda, który nie chce klękać przed człowiekiem.
Haman sprzedaje królowi historie o narodzie co to króla niby nie szanuje i bardzo opłaca się cały ten naród wymordować i mieć spokój.
Król swojemu ministrowi wierzy i pozwala zrobić co ten uważa za dobre.
Hamanisko wydaje dekret, że 13 miesiąca Adar mają być wytępieni Żydzi.
Wszyscy, mężczyźni, kobiety, dzieci.

Jak przekonał króla?
Tylko merytorycznymi argumentami?

A nie tylko, bo jeszcze dodał, że gdy król da zgodę na eksterminacje narodu, to

 

„wtedy ja odważę dziesięć tysięcy talentów srebra do rąk wykonawców, aby wnieśli je do skarbców królewskich.”

Taki jeden talent to sporo cennego kruszcu o wadze ponad 30 kg.
Pisałam o nim na Podkopie TU.
Bogatym gościem był Haman niewątpliwie i naprawdę bardzo musiał nienawidzić Żydów, skoro aż taki majątek był gotów poświęcić byle dostać królewską zgodę na realizacje swojego planu.

O pomyśle Agagity i dekrecie Mardochaj  donosi Esterze.
Hm… Tu jest pewien fragment który zacytuje:

 

„Nie wyobrażaj sobie, że ty jedna spośród wszystkich Żydów ocalejesz dlatego, że jesteś w pałacu królewskim. Bo jeśli ty w takim czasie będziesz milczeć, ratunek i ocalenie dla Żydów przyjdą skądinąd, lecz ty i dom twego ojca zginiecie. Kto zaś wie, czy godności królewskiej nie osiągnęłaś właśnie na taki czas, jak obecny? Wtedy Estera przekazała Mardochajowi taką odpowiedź: Idź i zbierz wszystkich Żydów, którzy się znajdują w Suzie, i pośćcie za mnie; przez trzy doby nocą i dniem nie jedzcie i nie pijcie; również ja i moje służebnice tak będziemy pościć, a potem udam się do króla, choć to jest wbrew prawu. Jeśli mam zginąć, to zginę! Wtedy Mardochaj odszedł i postąpił dokładnie tak, jak mu nakazała Estera.” Ks.Estery 4, 13-17

 

Zwykła żydowska dziewczyna zostaje królową.
Ma dostęp do króla, jego miłość.
Fart?
Szczęśliwy zbieg okoliczności?

Nie, to tak jak z Józefem.

 


Estera jest jednym z tych bożych farciarzy. Ludzi, których Bóg stawia w dziwnych miejscach po to by użyć ich do wielkich rzeczy.


 
Czasem ta ich życiowa rola trwać będzie latami – jak w przypadku Józefa a czasem krótko.
Bóg realizuje swój plan i zsyła ratunek, pomoc czasem dla wielu przez tak dziwnie wywyższonych ludzi.

Co było dalej?

Estera zaprasza króla i Hamana na ucztę i tam ujawnia swoje pochodzenie, prosi o życie dla siebie i narodu.
Hamanowi mina mocno zrzedła gdy się o tym dowiedział.
Żydzi uzyskują prawo do obrony i zniszczenia swoich wrogów.
Koniec historii jest taki, że Żydzi świętują pozbycie się wrogów a Haman dynda na szubienicy.
Dobre zakończenie.
Tak ale…

Haman ….ten Amalekita, potomek Agaga…
On znalazł się w Suzie i zajmował tak wysokie stanowisko tylko dlatego, że lata wcześniej ktoś zlekceważył boże postanowienia.
Trzeba się cofnąć do króla Saula.
Prowadzi wojnę z Amalekitami i zlekceważył boże wyroki. Miał wytępić cały ten naród. Niefajne , wiem ale  jak pokazała przyszłość miało to sens.
Tu cała historia 1 Ks. Samuela 15:1-33

Saul ocalił Agaga i to co uznał za najlepsze u Amalekitów a skoro w przyszłości pojawia się jego potomek na dworze w Suzie, to widocznie i inne osoby z jego rodziny ocalały.
Zawsze jak bywało trudno to Izrael musiał walczyć z Amalekitami.

Hm…
Co wojna to jakiś ocaleje, by w najmniej odpowiednim momencie wyleźć i szkodzić.
Jak dla mnie to takim Amalekiem jest każdy nałóg, słaby punkt w charakterze, z którym się bawimy, cackamy, bagatelizujemy go, nie rozprawiamy do końca. Dopóki o nim pamiętamy, że jest i może być groźny ten siedzi cicho i się przyczaja. Wydaje się być oswojony i ogarnięty, niegroźny, do pokonania.
Gdy nie widzimy potrzeby by go dobić bo i tak się prawie nie ujawnia, a my tak dobrze sobie przecież radzimy, to nasz Amalek wylezie i nam dołoży, oj dołoży.

 

 

Jak pokonać Amaleka?

 
Po ludzku praktycznie się nie da, bo mało kogo stać na spacyfikowanie do gleby swoich słabości, wprowadzenie autodyscypliny do granicy bólu.
On zawsze pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie.
Zwycięstwo nad nim w Biblii zawsze dawał Bóg.
Estera została królową na długo przed tym niż Haman postanowił zabić cały naród.
Znaczy to nie mniej nie więcej tylko, że Bóg przygotował ratunek długo przed kryzysem.
To On pokierował losem żydowskiej dziewczyny tak dziwnie. Estera sama nie planowała pewnie zamknąć się w haremie króla ani zostać królową. Takie nieplanowane i zaskakujące zwroty w życiu Estery, Józefa były za to Bożym planem.

Czy oni byli z nich zadowoleni?
Niekoniecznie.

 


Znaczenie i sens wszystkiego – tych często trudnych i niefajnych doświadczeń – odkrywali dopiero gdy zmierzyli się z kryzysem.


 

Małe i duże przeszkody, trudności czy problemy mogą się okazać szczeblami do wyjścia z kryzysu.

Beata

Brak komentarzy

Zostaw komentarz