Tag Archives : człowiek

Wszystkie strachy świata


Strach napędza gospodarkę, media, kieruje decyzjami podejmowanymi przez zwykłego człowieka i tego znanego z pierwszych stron gazet. Są strachy, na które nie jest odporny prawie nikt i takie, które dopadają nas tylko w pewnym wieku, miejscu czy sytuacji. Strach to także doskonale sprawdzające się od stuleci narzędzie do kierowania ludźmi.

Gdybym był … – o wzorcach i porównywaniu się


Gdybym był bogaty – śpiewał Tevi Mleczarz. Oczywiście gdyby był bogaty jego życie byłoby inne, piękne i spełnione.
Z jednej strony to naturalna skłonność człowieka, że porównuje siebie z innymi. Porównuje swój wygląd, stan posiadania, osiągnięcia i nie ma w tym nic złego. Pozwala to ocenić i odnaleźć swoje miejsce w grupie, a każdy z nas do jakiejś należy, czy tego chcemy, czy nie. Może to być grupa zawodowa, może to być grupa rówieśników a może to być rodzina.

7 sobota z Salomonem. Gdy dopadnie leń


Gdy dopada leń, a taki stan przytrafia się nie raz, nie dwa, każdemu, czasem ciężko zmobilizować się do jakiejkolwiek pracy i wysiłku a przyczyną owego lenia może być zwykłe zmęczenie materiału, gdy za dużo pracujemy. Bywa, że praca zawodowa, praca w domu plus jeszcze jakieś dodatkowe obowiązki powodują, że zwyczajnie jesteśmy wypruci i rano nie chce się podnieść nogi z łóżka nie mówiąc o reszcie kończyn i korpusiku zakończonym ciężką głową.
Gdy mamy zakodowany w sobie dosyć mocno pracoholizm, nazywamy taki stan przemęczeniem, leniem.

O wybaczeniu sobie.


O wybaczeniu sobie napisano wiele mądrych książek. To rodzaj przebaczenia, który wielu ludziom przychodzi bardzo trudno. Tak dziwnie jesteśmy czasem uformowani, że będąc ofiarą łatwo wybaczamy krzywdy a nawet tłumaczymy naszego prześladowcę, osobę, która nas skrzywdziła. Powodem tego może być zła samoocena, zaburzone postrzeganie świata, zaszczucie przez rodzinę, środowisko, w którym żyjemy, uczymy się, pracujemy.

Czas nie pieniądz


Czas – to słowo niekiedy brzmi groźnie.
Czas ci ucieka słyszę z tyłu głowy, gdy przypominam sobie tuż przed wyjściem, że muszę zrobić jeszcze pięć rzeczy, by w ogóle móc wyjść.
Najgorsze przeżycie z brakiem czasu i pełną świadomością, że nie mam go i nic na to nie poradzę, spotkało mnie dawno temu podczas sesji letniej, gdy przygotowałam się nie do tego egzaminu, który miałam wtedy zdawać.

Wymyślić sobie charakter


Charakter jakiś każdy ma. Można mieć słaby, chociaż nie zawsze taki totalnie słaby, bo to raczej rzadkość za to taki mający w pewnych sprawach niską siłę odmowy, konsekwencji czy stawienia oporu zna prawie każdy ze mną włącznie.
Bywają i silne charaktery w odmianie dobrej – takie typy, które jak sobie postanowią, że coś zrobią lub nie zrobią to groźbą ani prośbą nie zmusisz do zmiany decyzji. Nie znam jednak nikogo o żelaznej woli, w każdej dziedzinie życia. Gdyby taki chodził po ziemi to nie byłby już normalnym człowiekiem. Nie ma ludzi idealnych i o sile charakteru równej skale w każdej sprawie.

Co jest najważniejsze w życiu?


Co jest najważniejsze w życiu?
Po co żyję?
Jak żyć?
Znacie pewnie te pytania, bo każdy z nas stawia je sobie w tym czy innym momencie naszej bytności na tym świecie. Jest jeszcze kilka podobnych o szczęście, spełnienie i cel jaki mamy.
To trudne pytania i proste zarazem.

Efekt motyla i lekcja Hioba


Efekt motyla to taka dziwna drobna zmiana, która jest praktycznie niezauważalna a prowadzi do wielkich, czasem katastrofalnych zmian.

 

W 1963 roku niejaki Edward Lorenz doszedł do wniosku, że nie da się przewidzieć pogody, bo jest za dużo drobnych zmian, których nie łapiemy a „nawet machnięcie skrzydeł motyla w Brazylii może wywołać tornado w Teksasie.” Chcemy czy nie ale tak właśnie jest.

Drobne zmiany, działania z pozoru nic nie znaczące zwykle lekceważymy, podchodzimy do ich wykonania mechanicznie.
No powiedzcie sami czy gdy trzeba wstać przed świtem zrobienie kawy nie odbywa się prawie z zamkniętymi oczami i automatycznie 😉

O rycerzu, zbroi i zakutym łbie


Patrzę na to co się dzieje na świecie, w tej niby spokojniej i stabilnej Europie, oglądam filmy, czytam reportaże, gdybania i analizy ekspertów wszelkiej maści, doprawiam to od czasu do czasu jakimś płaczliwym komentarzem lub kazaniem.

Hm… no i zabieram się za ten wpis i zebrać nie mogę.

Dlaczego?

Bo będzie niepoprawny politycznie i nie po promowanej w kościołach linii nauczania.
Bo nie lubię hejtu, szkoda mi na niego zdrowia a taki za sobą może pociągnąć.
Gadam i gadam a jeszcze nie powiedziałam o czym chcę w końcu mówić.