Nauka chodzenia jest nie do opanowania bez praktyki. Co z tego, że naczytam się o tym jak pracują stawy, ścięgna, nerwy by noga się podniosła i przestawiła do przodu. Mały berbeć stawiający pierwsze kroki nie ma o tym wszystkim pojęcia. Widzi, jak inni chodzą. Chce dostać się na własnych nogach w inne miejsce, więc zaczyna na czworakach, by wstać i ruszyć do przodu. Upadnie wiele razy, nim opanuje prosty chód. Z wiekiem i upływem czasu a przede wszystkim treningiem zacznie biegać, skakać, tańczyć.
Chrześcijaństwo to droga nie religia. By nią iść nie wystarczy znać teorie, wertować Biblię, słuchać kazań, bywać na nabożeństwach, konferencjach, spotkaniach. Wystarczy podjęcie decyzji i ruszenie nią. Poznaje się ją idąc nią.
Też mam aktualnie problem z kominkiem, ale powoli sobie radzę … Podpowiem Ci z własnego doświadczenia, że nie rozpala się kominka, ale ogień w kominku. Żeby ogień się palił i nie było dymu, trzeba otworzyć wlot powietrza i pilnować, by był ciąg ku górze. No i oczywiście odpowiednie drewno. Nie powinno być za grube, łatwiej jest rozpalić drobne kawałki. Od tych drobnych kawałków się zaczyna, ale potem można dokładać coraz grubsze.
Co do wiedzy, to masz rację, jest teoretyczna i praktyczna. Tą teoretyczną można szukać, ale praktyczną trzeba zdobyć. Fajnie jest zdobywać wiedzę 🙂
Wiem, że są w odcinku przejęzyczenia, błąd w odmianie. Nagrałam go spontanicznie i nic nie jest dogrywane, przerabiane, majstrowane przy treści. Niedoskonały jest, szczery i od serca 🙂
Drewno to dla mnie na teraz temat do ogarnięcia. Korzystam z tego co zastałam a jest różne — wilgotność, wielkość kawałków, gatunek drzewa, z którego pochodzi.
Tyle o sobie wiemy, w jakim stopniu nas sprawdzono — mówi mądra sentencja. Dotyczy to wszystkiego w tym wiedzy, którą rzekomo posiadamy. Sama teoria czyni z nas gawędziarzy. Dopiero praktyka pokazuje, kim jesteśmy jako ludzie, chrześcijanie, synowie, córki, zawodowcy, wędkarze i tak dalej i tak dalej.
Ojtam ojtam, ja się błędów nie czepiam i lubie spontany 🙂 , chciałem tylko zwrócić uwagę, że czasem myli nam się talerz z zupą. A zima to zima – warto się przygotować, bo potem pozostaje nam korzystać z tego, co zostało. A jak trafnie zauważyłaś, bywa różnie.
Tak czy inaczej, na zdobywanie wiedzy nigdy nie jest za późno. Jedni mają do tego większy talent, inni mniejszy, ale warto korzystać z okazji. Praktycznie 🙂
Warto, warto! 🙂