Szef wszystkich szefów brzmi lekko i nieco zabawnie. Dla nas, ludzi żyjących obecnie słowa te jasno określają władzę takiej osoby. Na pewno jest bardziej zrozumiałe niż „Pan panów”, który brzmi wzniośle, ale nie ma co ukrywać, staromodnie i kościelnie. Nie jest zrozumiały, bo jak może zrozumieć to człowiek wolny, żyjący w mniej lub bardziej demokratycznym kraju, czym jest bycie podległym innej osobie tak bardzo, że praktycznie jest się jej własnością. To ona decyduje o życiu i śmierci.