3 sobota z Salomonem. Kiedyś było lepiej.

Kiedyś było lepiej – mawiają starsze osoby.
Kiedyś było lepiej – mówią ludzie, gdy ich życie przyciśnie za mocno.
Kiedyś ludzie byli milsi dla siebie, było bezpieczniej, jedzenie było zdrowsze a pogoda tak nie wariowała, były cztery normalne pory roku.

Wiele z tego „kiedyś było lepiej„ jest prawdziwe w skali globalnej, ale większość z „było lepiej” jest takie tylko z naszego prywatnego punktu widzenia.
Skala globalna nam umyka.
Niestety, ludzki mały rozumek nie ogarnia. Za dużo danych.

Co z tego, że lata 90-te ubiegłego wieku były dobrym czasem w większej części Europy.  Dla wielu ludzi żyjących w tej części Świata a mających dzisiaj 40+ czy 50+ lat były to czasy dużych możliwości, zmian i szans, gdy już w takiej pięknej Czarnogórze, Chorwacji, Serbii był to czas wojny, rozłamu, śmierci.
Może były to dobre lata w Europie, ale nie dla tych z byłej Jugosławi.

Były lepsze dni w moim życiu a pewnie jak wielu z was za takie uważam czasy wczesnego dzieciństwa. Były na pewno takie, bo cokolwiek się nie działo nie docierały do mnie wszystkie informacje. To nie tylko ochrona jaką dawali bliscy małemu człowiekowi, ale i jego możliwości poznawcze – bardzo jeszcze ograniczone. Nie musiałam martwić się gdzie będę mieszkać i co jeść, bo o to troszczyli się rodzice.
Dzisiaj wiem, że chociaż nie widziałam braków i nie byłam świadoma strachów oraz trosk jakie dźwigali to dla nich niekoniecznie były owe lata dobrymi czasami.
Gdy teraz odsunę na chwilę tę moją dziecięcą perspektywę i spojrzę na ten sam czas jako dorosła osoba, wiedząc o tym z czym borykali się wtedy rodzice nie oceniłabym tamtych lat jako dobrych, gdy było lepiej.
Salomon miał rację mówiąc:

 

 

„Nie mów: Jak to jest, że dawne czasy były lepsze, niż obecne? Bo to nie jest mądre pytanie.” Koheleta7,10

 

 

 

Ocena jakiegoś okresu w życiu zależy od perspektywy z jakiej na nią patrzymy.
Było lepiej z jednej strony a z innej nie w tych przykładowych latach 90-tych.
Czy jednak takie patrzenie wstecz z nieco wykrzywionej przez wybiórcza ocenę faktów perspektywy jest dobre, co ma mi dać?
Poza goryczą lub nostalgią za minionym nic. Dlatego lepiej posłuchać mądrego króla:

 

 

„Zobaczyłem więc, że nie ma nic lepszego nad to, że się człowiek cieszy ze swych dzieł, gdyż taki jego udział. Bo któż mu pozwoli widzieć, co stanie się potem?” Kohelet 3,22

 

 

 


Z przeszłości dobrze wyciągnąć wnioski, niech będzie nauczycielem, by nie popełniać już starych błędów. W przyszłość patrzeć z ciekawością i nadzieją, ale nią nie żyć, bo do życia mam tak naprawdę tylko tu i teraz.


 

 

Lepiej nie być zaskoczonym jak ten gość:

 

„I opowiedział im przypowieść: Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?” Łukasz12,16-20

 

 

Warto te chwile przeżyć a nie przespać, przewegetować.
Powiem więc za Horacym: carpe diem moi drodzy, carpe diem!

 

Beata

 

 

Brak komentarzy

Zostaw komentarz