Bezpieczna kryjówka – przetrwać koszmar i wybaczyć

Gdy byłam dzieckiem,  miałam swoją bezpieczną kryjówkę…pod łóżkiem rodziców.
Wiem, że zwykle dzieci tam szukają potworów ale  myślałam dość nieschematycznie 😉

Dziecko ma problemy dziecka.
Dorosły ma trochę trudniej. Nie wystarczy schować się pod łóżko by strachy i problemy zniknęły.
„Bezpieczna kryjówka” to autobiograficzna opowieść pewnej holenderki. Corrie była zegarmistrzem. Pracowała razem z tatą, w rodzinnym zakładzie w Harrlemie (holenderskim, nie nowojorskim).
To była normalna ciepła rodzina w starym dobrym stylu.

 

 

Spokojne życie rodziny, zostało przerwane przez wybuch wojny. Ciężko być sobą, trzymać się zasad i przyjętych wartości, gdy można zapłacić za to życiem.
Trudne czasy, to trudne wybory, ale wiecie co jest dziwne, że w tej opowieści nie ma epatowania wojną.
Są za to sytuacje, które pokazują prawdziwą wartość człowieka. Na ile ma kręgosłup, a na ile tylko dużo gada o zasadach, wierności Bogu, miłości bliźniego.
Rodzina Boomów przyjmuje pod swój dach Żydów. Mają w domu coś, jakby przechowalnie, aż ich goście znajdą nowe bezpieczne schronienie. Mały dom Boomów jest pełen ludzi. Goście nie zawsze są mili i wdzięczni za ratowanie im życia. Jak to ludzie, przywykają do dobrego i mają czasem postawę roszczeniową.

Chyba za dużo mówię o treści książki.
Musze być bardziej zwięzła.

Ukrywanie Żydów, konspiracja, to były duże przestępstwa.
Boomowie zostają uwięzieni.
Rodzina płaci wysoką cenę za wierność zasadom.
Corrie i je siostra, trafiają do Ravensbrück, do piekła.

Jak nieść nadzieję innym i samemu przetrwać?
Jak wybaczyć śmierć bliskich, oglądane bestialstwo?
Czasem, gdy wydaje się, że człowiek się już z tym uporał, zostaje jedna osoba, jedna jedyna , której nie może wybaczyć….
Co wtedy?

Sięgnijcie po tę książkę.
Mówi o tym jak wybaczyć.


Corrie nie teoretyzuje, jak jakiś modny terapeuta.
Ona mówi jako praktyk.


 

Książkę kupicie  TU

 

bezpieczna kryjowka2

Brak komentarzy

Zostaw komentarz