Gawędziarz to taki typ człowieka, który da się lubić. Każdy wie, że czasem ubarwia swoje opowieści, ale nikt tak jak on nie potrafi snuć długiej i wciągającej historii praktycznie na każdy temat. Gawędziarz ma oczywiście swoje ulubione motywy.
Znane są kawały o wędkarzach i rybach przez nich złowionych, które rosną z każdą opowieścią, nabierają wagi a samo złowienie ich dramatyzmu. Wędkarskie gawędziarstwo nie przynosi nikomu szkody, no może poza zazdrośnikami, którym podnosi ciśnienie taaaaaka ryba na haczyku wędki innej niż jego własna.
Typ dość często występujący i niestety już nie nieszkodliwy to erotoman gawędziarz. Nie liczy się z tym jakie skutki mogą mieć fałszywe historie opowiadane przez niego dla jego rodziny i bohaterów tych gawędziarskich fantazji.
Jest jednak pewien typ opowiadacza bajek, który niestety, dość często występuje we wspólnotach chrześcijańskich wszelkiej denominacji – to gawędziarz religijny.
Taki będzie opowiadać w bezpiecznym kręgu osób o prawie takich samych poglądach co on, o swoich wielkich ewangelizacyjnych wyczynach. Szkopuł w tym, że w akcji nikt go nie widział. Zawsze dzieje się to za górami i lasami.
Opowieść o wadze modlitwy o uzdrowienie i bezwzględniej konieczności zaufania Bogu, a nie lekarzowi, ozdobi nie jedną opowieść innego gawędziarza tyle, że on sam nie choruje poważniej.
Niestety, gdy takowego dopadnie niemoc prawdziwa, zwalająca z nóg nawołuje cały świat do modłów o siebie i pędzi do najlepszych lekarzy. Aż korci mnie, by tu rzucić kilka nazwisk, jednak sądzę, że praktycznie każdy się z takim zetknął i ma swoich liderów tego typu gawędziarstwa religijnego.
Gawędziarz tytan modlitwy powie, że wszystko, co się dzieje dobrego w życiu ludzi, których jakoś tam kojarzy to oczywiście efekt jego modlitw i rozmów z Bogiem. On wywalczył to, że problem został rozwiązany z fajerwerkami i teraz zbiera podziw dla siebie.
Gawędziarz kumpel Pana Boga, co to chodzi z Jezusem na piwo i ma cały czas połączenie z niebem, lubi mieć „słowo” dla każdego, ale nie poniesie za nie odpowiedzialności, gdy coś pójcie nie tak. Wtedy to ty musiałeś coś źle zrozumieć, zrobić, nie mieć relacji jak należy z Bogiem.
Gawędziarz religijny jest taki skromny, pokorny. On chce tylko opowiedzieć świadectwo albo i kilka na każdym nabożeństwie, spotkaniu.
W jego życiu przecież Bóg interweniuje w każdej sprawie: od odnalezienia skarpetki do pary, przez cudowne zdanie egzaminu, do którego zakuwał po nocach przez tydzień, po wybór deseru w restauracji.
Dużo słów – to cecha gawędziarza. Mówi nawet niepytany.
Znacie pewnie te przysłowia: krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje; pies, który dużo szczeka, nie gryzie.
Biblia podsumowuje to tak:
„Nie uniknie się grzechu w gadulstwie, kto ostrożny w języku — jest mądry”. Przysłów 10,19
„Wszystko, co mówią, przyjmuje niemądry, a człowiek rozumny na kroki swe zważa”. Przysłów 14,15
Beata
Brak komentarzy