Rozmowa o broni, wojnie i pacyfizmie jest nieco kłopotliwa dla chrześcijanina.
Podważenie pacyfizmu chrześcijańskiego powoduje, że lecą ciosy zadane wersetami o nadstawianiu drugiego policzka, błogosławieniu wrogów i oczywiście przykazaniu zakazującym pozbawiania innych życia.
Wszystko fajnie tylko, że taka filozofia pacyfisty-ciapy nie trzyma się kupy z resztą tekstu Biblii.
Pisząc „O rycerzu, zbroi i zakutym łbie„ to zdanie mogę zacytować jako podsumowanie, po co chrześcijaninowi zbroja, o której mowa w Liście do Efezjan