Zaufanie Bogu to podstawowa sprawa.
Skoro On jest tu Bogiem, ma wszystko w Swoim ręku, to jest w tym co się dzieje jakiś sens, cel.
To powinno dać rodzaj spokoju i dystansu do wszystkiego co nas spotyka.
Powinno a jeżeli nie daje?
Może mowa o bogach a nie pojedynczym Bogu?
O bogach, których się boimy, którym przypisujemy lub oddajemy władzę nad sobą?