Za wszystko dziękujcie — to jest trudne, ale nie jest niewykonalne. Nie wymaga od nas wyłączenia rozumu, racjonalnego myślenia. Przeciwnie.
Za wszystko dziękujcie — to jest trudne, ale nie jest niewykonalne. Nie wymaga od nas wyłączenia rozumu, racjonalnego myślenia. Przeciwnie.
Adwent dzisiaj to dla chrześcijan i niechrześcijan w wielu częściach świata barwny czas, gdy ulice są ozdobione światełkami, na wielu miejskich placach rozłożyły się jarmarki świąteczne pachnące czekoladą, ciastem i grzanym winem. Wszystko to łącznie ze sklepami kuszącymi, by kupować jak najwięcej, jest skąpane w świątecznym nastroju podkręcanym ckliwymi piosenkami, dźwiękiem dzwonków, a rzadziej bożonarodzeniowymi kolędami.
Adwent jest, a przynajmniej powinien być, radosnym czasem dla chrześcijan, to oczekiwanie na przyjście Zbawiciela.
Szef wszystkich szefów brzmi lekko i nieco zabawnie. Dla nas, ludzi żyjących obecnie słowa te jasno określają władzę takiej osoby. Na pewno jest bardziej zrozumiałe niż „Pan panów”, który brzmi wzniośle, ale nie ma co ukrywać, staromodnie i kościelnie. Nie jest zrozumiały, bo jak może zrozumieć to człowiek wolny, żyjący w mniej lub bardziej demokratycznym kraju, czym jest bycie podległym innej osobie tak bardzo, że praktycznie jest się jej własnością. To ona decyduje o życiu i śmierci.
Jak Bóg mówi do swojego stworzenia?
To pytanie zadawałam sobie wiele razy. Ostatnio często zadaja mi je także inni. Postanowiłam więc jeszcze raz, od nowa przyjrzeć mu się tu. Co prawda w naszym wielce oświeconym XXI wieku uważa się, że gdy człowiek mówi do Boga, to jest to modlitwa – czynność pozytywna, ale gdy Bóg mówi i słyszymy Go to potrzebny nam psychiatra.
Zawsze można poczytać o Bogu w Biblii.
Talent to coś, z czym człowiek podobno się rodzi. Jedni mają talent do interesów drudzy do muzyki, a są i tacy, którzy twierdzą, że nie mają żadnego talentu. Życie nauczyło mnie jednak, że nie ma kogoś takiego jak kompletne beztalencie, chociaż są ludzie, którzy sami nie potrafią odkryć go lub tego, jak wykorzystać tę swoją szczególną moc.
Mam nawet mocny biblijny argument na poparcie mojego twierdzenia, że przynajmniej jeden talent ma każdy. No a jeden talent to bardzo konkretna kasa, którą można sporo zdziałać.
Daniel jest od pewnego czasu postacią z Biblii, która zmusza mnie do przyjrzenia się ponownie własnym wyborom i sobie samej.
Jego wybory zawsze były trudne. Wiele ryzykował, stawiając na bycie wiernym sobie swoim priorytetom i Bogu. Jeden z nich dotyczył jedzenia. Dzisiaj wielu nazywa to postem Daniela, tylko że dla niego to był styl życia, wybrany z pobudek moralnych, duchowych, ktoś może je nazwać religijnych.
Nauka chodzenia jest nie do opanowania bez praktyki. Co z tego, że naczytam się o tym jak pracują stawy, ścięgna, nerwy by noga się podniosła i przestawiła do przodu. Mały berbeć stawiający pierwsze kroki nie ma o tym wszystkim pojęcia. Widzi, jak inni chodzą. Chce dostać się na własnych nogach w inne miejsce, więc zaczyna na czworakach, by wstać i…
Temat o imigrantach i uchodźcach wypłynął na Kwadransie 6 lat temu gdy długie kolumny ludzi weszły do Europy z południa lądem i morzem. Dzisiaj sprawa stała się znowu aktualna, łączy się z odpowiedzialnością za ludzi, których zachęcano do współpracy, pomocy, zmian wprowadzanych według modelu podsuwanego przez obcych, niosących na karabinach „pokój i demokrację” do ich kraju. Postanowiłam go przypomnieć.
Osiem błogosławieństw to swego rodzaju lista najważniejszych cech, zachowań, człowieka wierzącego Bogu. Co prawda nie jest ich osiem, ale tradycja uczy i cytuje tylko osiem pierwszych z Ewangelii Mateusza. Pomija się ostatnie, trudne do przyjęcia i zgodzenia się z jego prawdziwością pomimo tego, że mówi to Jezus. „Błogosławieni ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie.Błogosławieni, którzy…
Wierzy w coś każdy, czy tego chce czy nie.
Gdy ktoś mówi, że jest wierzący zwykle przyjmuje się jako oczywistą oczywistość, że mowa o religii, Bogu. To jednak spore uproszczenie.
Fragment o zbroi z Listu do Efezjan jest prawdopodobnie jednym z najczęściej cytowanych nie tylko na kazaniach czy w książkach o tematyce wiary i radzenia sobie w życiu, których autorzy są lub chcą utrzymać się w chrześcijańskim systemie wartości. W dzieciństwie lubiłam historie o rycerzach, bawiłam się żołnierzykami, ganiałam po ogrodzie cioci z drewnianym mieczykiem i tarczą.
Wolałam być tym, który broni, działa i walczy w imię dobra niż piękną księżniczką, której trzeba bronić.
Biblia zawiera dwa opisy stworzenia człowieka. Jest to kolejna rzekoma nieścisłość w niej zawarta, tym razem z Księgi Rodzajów.
Dlaczego są aż dwie historie stworzenia człowieka, czy są to naprawdę dwa różne przekazy i co one o nas mówią?
Pierwsza historia stworzenia człowieka pojawia się już w 1 rozdziale, a brzmi tak:
Boże natchnienie pojawia się jako temat w kazaniach, gdy mowa o natchnieniu Biblii. Samo słowo „natchnienie” ma w kościelnym nauczaniu bardzo kreatywne rozumienie. Mija ono się zwykle ze znaczeniem tego słowa w języku polskim, a także w Biblii. Potrafi jednak mocno wdrukować w umysły ludzi rozumienie kilku spraw w sposób, który nazwę doktrynalnie poprawnym.
Nic nie jest za darmo, wszystko ma swoją cenę. Dotyczy to każdego aspektu życia.
Działa tu prawo przyczyna-skutek. Jest ono wszechobecne. To ono decyduje czy osiągamy cele, spełniamy swoje marzenia, żyjemy spełnionym życiem lub pogrążamy się w gorzkich pretensjach i żalach do wszystkich, wszystkiego, że nasze życie wygląda, jak wygląda.